Młody talent | Nika Van der Wildt

blog

Młody talent | Nika Van der Wildt

21 Grudzień '18

Do naszego działu handlowego w Arendonk dwa lata temu dołączył wspaniały współpracownik: Nika Van der Wildt. Nika pracowała krótko w Smulders podczas wakacji, po czym udała się w roczną podróż dookoła świata, żeby wrócić do nas jako młodszy kierownik ds. ofertowania. Zastępca dyrektora handlowego, Wim Vaes, mówi o Nice: – Jest osobą zmotywowaną, pracowitą, która szybko się uczy i jak na swój wiek jest niesamowicie niezależna w pracy. W dodatku świetnie dogaduje się z innymi pracownikami – dodaje. Tym bardziej powinniśmy poznać ją lepiej.

Nika, jakie jest twoje najważniejsze zadanie? Koordynuję całą procedurę przetargową. Rozpoczyna się ona wraz z otrzymaniem nowego zaproszenia do składania ofert, które czasem zawiera kilkadziesiąt dokumentów. Trzeba przeczytać wymagania klienta, przejrzeć kontrakt z działem prawnym, sprawdzić wymagania techniczne, dopilnować planowania, poprosić o dokumenty do wyceny i utrzymywać kontakt z klientem do czasu uzyskania ostatecznej
oferty. 

Jak rozpoczęła się twoja współpraca ze Smulders? Gdy w 2015 roku skończyłam studia z tytułem inżyniera handlowego, w czasie wakacji pracowałam przez miesiąc w dziale handlowym. Ponieważ miałam już dyplom, Wim Vaes zaoferował mi pracę, która była trochę bardziej wymagająca niż zwykła praca
wakacyjna. Było to dobre doświadczenie dla obu stron. Gdy wróciłam z podróży dookoła świata zostałam bardzo ciepło przyjęta. 

Czyli twoja praca wakacyjna była trochę bardziej skomplikowana niż kserowanie dokumentów i parzenie kawy? Zbierałam, na przykład, wszystkie oferty na projekty offshore w Excelu, dzięki czemu można je było lepiej ze sobą porównać pod pewnymi względami. Było to użyteczne dla całej firmy. (śmiech) Czasami wciąż korzystam z tych informacji. 

Jak się czułaś wracając do Smulders po podróży dookoła świata? Świetnie. Znałam już moich współpracowników dzięki pracy w wakacje i miałam obraz tego, czym się będę zajmować. Zwykle nie wie się takich rzeczy, kiedy zaczyna się nową pracę. 

Co lubisz najbardziej w swojej pracy? Największą zaletą jest jej różnorodność. Przychodzisz w poniedziałek rano i nie wiesz, jak będzie wyglądał twój tydzień. Zdarzają się takie dni, kiedy przez cały dzień jestem na spotkaniach, ale też takie, gdy przy biurku przygotowuję dokumenty i odpowiadam na
maile. W dodatku mam kontakt z różnymi osobami: klientami, podwykonawcami, kolegami z innych działów. Można się wiele nauczyć. 

Jaki jest według ciebie twój największy talent? Chętnie się uczę i doceniam, kiedy ktoś poświęci swój czas, żeby odpowiedzieć na moje pytanie. Kiedy ktoś zwraca się do mnie, również staram się poświęcić mu chwilę. Nawet kiedy jestem zajęta. To dlatego, że sama doświadczyłam tego, ile czasu można
zaoszczędzić, kiedy ludzie sobie pomagają. 

Co cenisz najbardziej w Smulders jako twoim pracodawcy? Czasami rzucają cię na głęboką wodę i krzyczą: płyń! Na początku jest to trochę
straszne, ale daje możliwości, na które gdzie indziej czeka się latami. Jest to też najszybsza metoda, żeby nauczyć się tajników zawodu. Poza tym, Smulders to prawdziwa firma rodzinna, w której panuje miła, luźna atmosfera i czasami jest naprawdę wesoło. O wszystkim można porozmawiać, można nawet pójść z pytaniem bezpośrednio do dyrektora naczelnego, omijając dziesięć poziomów pomiędzy. 

Jakieś cele na przyszłość? Przede wszystkim nabrać pewności siebie, żeby móc samodzielnie prowadzić spotkania z klientami. Kiedy klient zadaje
pytanie podczas spotkania, czasami wciąż nie czuję się na tyle pewnie, żeby udzielić odpowiedzi, a potem myślę sobie: „Przecież to wiedziałam!”. Czuję się wtedy jak początkująca. Czasami spotykam się z ludźmi, których doświadczenie jest dłuższe niż moje całe życie.